środa, 24 grudnia 2014

10 DNI!

Pewnego dnia siedziałam sobie w oknie...
Nie! Nie da się siedzieć w oknie, ewentualnie na parapecie.
Pewnego dnia z racji na moją wybuchową osobowość i wieczne poszukiwanie swego miejsca wpadło mi do głowy 'a może Londyn?'. Od pewnego dnia minęło może kilka miesięcy, które strasznie szybko zleciały i zostało mi 10 dni w Polsce, dnia 11 mój kilka kilo cięższy, ledwo poświąteczny tyłek wyjąduje na brytyjskiej ziemi i będzie tego miejsca szukał.
Czemu Anglia, czemu Londyn, co, gdzie i jak?
To napiszę w kolejnym poście ♡

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz