czwartek, 22 stycznia 2015

Co nowego u mnie w tym Londynie?!

Nie mogłam dodać notki wcześniej bo miałam naprawdę dużo na głowie. Wiecie jak jest... A jak nie wiecie to czytajcie :)
W sobotę wyprowadziłam się od host family i od razu spotkałam ze znajomymi, z tym z moją Paulinką. Kto to? Moja bardzo dobra koleżanka, Polka!


Wieczorem, jak Paulina wróciła poszłam z Klaudią na Oxford Circus, nad Tamizę... London Eye, Big Ben i te sprawy :)
London Eye


Big Ben jakis maly
Niedziela mineła szybko, bo późno wstałyśmy, byłam na Soho, Piccadilly Circus i poszłyśmy na bilard.

China Town

Poprzedni tydzień zleciał mi szybko bo pracowałam do 18 a zawsze po pracy starałam się troche uczyć angielskiego, więc nawet nie zauważyłam kiedy minął.

Weekend 17 i 18 minął znowu szybko, wyjścia ze znajomymi i ogolnie trochę lenistwa.
W tym tygodniu byłam w Job Centre i w banku.
W sobote jadę zwiedzać więc coß nagram i porobię zdjęcia.
Krótka wyszła ta notka, ja byłam cały czas zajęta a teraz wydaje mi się, że strasznie mało tego bylo :D
W następnej notce powiem trochę o wyrabianiu NIN-u, czyli 'nie taki diabeł straszny...' 
PA <3

1 komentarz:

  1. Oj stara, widze ze historie sie powtarzaja...
    Najwazniejsze zeby sie nie zalamywac! Twoi hosci do debile :D
    Powodzenia w nowym zyciu ! xxx

    OdpowiedzUsuń